Jesteś dwudziestolatką, ale nie planujesz dziecka przed 30-tką? Jeśli tak to musisz wiedzieć, że jesteś właśnie w najlepszym wieku reprodukcyjnym i szkoda go nie wykorzystać! Jeśli jednak w tym momencie Twojego życia nie jesteś gotowa na ciążę, to jest sposób na to, by nieco zwiększyć szanse na poczęcie w późniejszych latach.
Pamiętam moje ogromne zdziwienie
kilka lat temu, gdy dowiedziałam się, że kobieta rodzi się z określoną, niezmienną liczbą komórek jajowych. Na lekcjach biologii o tym
jakoś nie wspominano, dowiedziałam się o tym dzięki mojemu zainteresowaniu
tematem i samodzielnemu szperaniu w tematycznych książkach i magazynach J Dziś mam niemal
26 lat i we mnie informacja ta nie budzi zdziwienia, ale dla sporej części
moich znajomych wiadomość ta była nowością! Przykra prawda jest taka, że
kobiety będące w najlepszym wieku reprodukcyjnym nie zdają sobie sprawy z tego,
jaki to cenny dar! Zabiegane, zapracowane odkładają decyzję o posiadaniu
dziecka na kolejny i kolejny rok. Po części jestem w stanie je
zrozumieć – maleńki potomek to duża odpowiedzialność, na którą łatwiej się
zdecydować mając stabilną sytuację rodzinną i zawodową.
Babcia miała rację!
Pamiętam moje ogromne zdziwienie
kilka lat temu, gdy dowiedziałam się, że kobieta rodzi się
Po części jestem w stanie je zrozumieć
– maleńki potomek to duża odpowiedzialność, na którą łatwiej się zdecydować
mając stabilną sytuację rodzinną i zawodową.
Niezależnie jednak od sytuacji, w
jakiej się znajdujemy, nasz zegar biologiczny tyka! Dlatego wieczne narzekania
naszych babć, że nie mogą doczekać się prawnuków i że nie powinniśmy
czekać tylko brać się do roboty, bo zegar tyka, nie jest tylko zwykłym
marudzeniem.
Młode panie powinny sobie zdawać
sprawę z tego, że nasz zasób komórek jajowych (których w okresie płodowym
otrzymują konkretną liczbę) maleje z biegiem lat. Po 30-stym roku życia ich
liczba zaczyna gwałtownie spadać, by w końcu wyczerpać się mniej więcej w
45 roku życia. Najlepsze jakościowo oocyty (komórki odpowiedzialne za tworzenie
komórki jajowej) kobieta posiada między
20-stym a 25-tym rokiem życia. Jeśli w tym czasie nie planujemy zostać mamami i nie zapowiada się, byśmy miały zmienić
decyzję w trakcie najbliższych lat, warto pomyśleć o zamrożeniu oocytów. Zamrożone
oocyty można przechowywać bez końca - ich zdolność łączenia w zarodki z
nasieniem o dobrych parametrach jest bardzo wysoka. Kiedyś, za kilka lat, może
okazać się, że będziemy sobie wdzięczne za to, że pomyślałyśmy przyszłościowo i
przezornie.
Zdaję sobie
sprawę, że większość z Was na co dzień w ogóle nie myśli o tego typu sprawach.
Nie myślą o tym szczególnie te panie, które nie planują rychłego zajścia w
ciążę – czyli te, które tematem powinny się zainteresować. Pamiętajcie jednak,
że w momencie, kiedy zdecydujecie się na macierzyństwo, prawdopodobieństwo
zajścia w ciążę może być wielokrotnie niższe. Zamrożenie oocytów pozwoli
przedłużyć Waszą młodość i w przyszłości może bardzo pomóc. Dlatego radzę, by
wszystkie młode kobietki porozmawiały z mamami na temat tego, czy w ich
rodzinie występowały problemy z płodnością, by porozmawiały o tym z ginekologiem
i zdecydowały, czy nie warto byłoby się zabezpieczyć, by w przyszłości cieszyć
się swoją pociechą.
Pozdrawiam,
Majka
I to jest moment, w którym mam ochote podzielić się tym, dlaczego interesuje mnie tak bardzo to, o czym Pani pisze. Jestem już po obu częściach niepewności związanej z pójściem po poradę do kliniki.. Na tym etapie mojej lektury mogę się przyznać, że jestem 21 latką, od roku bezskutecznie starającą się o dzidziusia. Dlaczego nie idę z tym do lekarza? Boje się reakcji specjalisty na wieść, że mając 21 lat, pragnę dziecka tak bardzo. Boję się, że lekarz powie mi, że w tym wieku to ja nie powinnam się niczym martwić, bo mam jeszcze dużo czasu i zbagatelizuje moją potrzebę. A sprawa jest bardziej złożona niż - mam 21 lat, nie mogę zajść w ciążę.
OdpowiedzUsuńŻaden lekarz nie ma PRAWA tak powiedzieć! Od skończenia 18 roku życia mamy prawo rodzić choćby co roku i nikomu nic do tego. Kiedy prosi się o pomoc w zajsciu, to jeżeli minął rok starań to lekarz ma OBOWIĄZEK tej pomocy udzielić...
Usuńodpisałam przy okazji innego wpisu :)
OdpowiedzUsuńSugerowanie, że kobiety nie mają dzieci bo są zabiegane/robią karierę jest złym myśleniem. Kobiety nie mają dzieci bo 1. albo nie mają do tego partnera 2. albo partner jest ale nie chce mieć dzieci (wpędzając nas w lata...) i dopiero na ostatnim miejscu - bo robią karierę. Taka jest prawda.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA wiecie w ogóle, jakie czynniki na tą płodność wpływają? Jeśli jeszcze nie, to polecam Wam wejść sobie na stronę https://apteline.pl/artykuly/co-wplywa-na-plodnosc-kobiet-i-mezczyzn/ Tam znajdziecie wszystkie szczegóły, które będą Wam przydatne w procesie planowania dziecka.
OdpowiedzUsuń