i komunikacyjny (a przynajmniej niektóre z nich;)). Coraz częściej organizowane są dni otwarte , spotkania z lekarzami, konferencje na żywo i online. Aby zachęcić pary do przekroczenia progu kliniki po raz pierwszy, oferują zniżki, pakiety i promocje. I tutaj zauważyłam ciekawą zależność.
Regularni pacjenci klinik każdą zniżkę przyjmują z entuzjazmem - i trudno się temu dziwić:) Dla nich zniżki często stają się elementem przyspieszenia procesu leczenia, lub motywem decydującym o podjęciu kolejnych badań. Spotkałam się jednak nie raz w sieci z negatywnymi opiniami typu: jak możecie z poważnych tematów robić promocję, wstydzilibyście się organizować zniżki, gdy temat tak delikatny! Osobiście nie rozumiem tego typu zarzutów - skoro takie działania mają pomóc leczącym się parom, to nie widzę w nich najmniejszego problemu. Co więcej - problemu nie widzą też leczące się pary oraz te, które myślą o pierwszej wizycie.
Według mnie coraz atrakcyjniejsze oferty klinik leczenia niepłodności spełniają jedną, bardzo ważną funkcję - często stają się motywacją dla tych osób, które wahają się nad pierwszą wizytą. Dni otwarte, bezpłatne konsultacje z lekarzami czy zniżki na pierwszą wizytę, to często powód, dla którego wahające się pary decydują się przekroczyć próg kliniki po raz pierwszy. I to chyba wystarczający powód do tego, by przestać krytykować tego typu ofert i zacząć z nich korzystać :)
Pozdrawiam,
Majka
Zgadzam się z tym. Zwłaszcza, że często przeszkodą do pójścia do kliniki są niestety finanse. A w momencie, gdy para może liczyć na zniżkę szybciej się zdecyduję na wizytę. A później już od lekarzy zależy, czy przekonają swoich pacjentów do kontynuowania wizyt. ;) Myślę, że dobry lekarz da radę uświadomić parom, jak ważne jest leczenie w przypadku niepłodności. Ja jestem jak najbardziej za promocją, zniżkami itp. ;) Poza tym, takie akcje otwierają także oczy na problem niepłodność i zachęcają do walki. ;) Pozdrawiam Pani Majko! ;)
OdpowiedzUsuńNo proszę - takie słowa od osób zaangażowanych w temat cieszą, cieszę się, że mamy podobne zdanie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki! :)