Obawy par
rozpoczynających leczenie niepłodności zdają się nie kończyć. Na co dzień mam
do czynienia z nowymi pacjentami, którzy mają za sobą ten najtrudniejszy krok -
pierwszą wizytę w klinice. Ci pacjenci i ich niepokoje stanowią dla mnie
nieustanne źródło inspiracji. Dzisiaj rozprawiam się z kolejną obawą,
zasłyszaną na korytarzach kliniki - jest nią strach przed złym wpływem leków i
kuracji leczniczej na rozwój dziecka.
Sposobów leczenia niepłodności jest co najmniej kilka.
Zależą one oczywiście od przyczyn, które utrudniają parze zajście w ciążę.
Starałam się wyobrazić sobie, przed którą konkretnie formą leczenia mają
największe obawy wspomniane we wstępie pary. Przychodzą mi do głowy dwie
możliwości: kuracja hormonalna oraz leczenie in vitro.
Obawy związane z wpływem hormonów na rozwój dziecka
poniekąd jestem w stanie zrozumieć - w mediach sporo zaczyna mówić się o
szkodliwości kolejnych środków antykoncepcyjnych, więc i wątpliwości narastają.
Co więcej, zdarza mi się również słyszeć opowieści znajomych, z których wynika,
że i ci bardziej konserwatywni ginekologowie obawy te podbudowują. Różnica jest
jednak taka, że w procesie leczenia niepłodności kuracją hormonalną, środki
dobierane są po to, by ciążę wspomóc, a nie jej szkodzić! Kobieta jest zawsze
dokładnie badana pod kątem tego, jakie hormony może, a jakich nie powinna
przyjmować.
Podobnie jest w przypadku metody in vitro i towarzyszącej
jej kuracji farmakologicznej, która przygotowuje do zabiegu, a później wspomaga
jego efektywność. Podawane kobiecie środki nie mają negatywnego wpływu na
dziecko - specjaliści pracujący w klinikach leczenia niepłodności robią
wszystko, by pomóc kobiecie zajść w ciążę i szczęśliwie urodzić zdrowe dziecko,
a nie by jej zaszkodzić! Z tego względu wszystkie podawane kobiecie leki
zostały wcześniej dokładnie przebadane i wykazują działanie wspomagające rozwój
zarodka.
Na Waszym miejscu bardziej obawiałabym się negatywnego
wpływu tytoniu i stresu na zdrowie dziecka, niż wpływu zalecanych przez lekarzy
leków :)
Zdaję sobie sprawę, że w momencie podejmowania decyzji o
wybraniu się do kliniki w głowie mnożą się Wam najczarniejsze scenariusze.
Sytuacja pogarsza się, gdy zaczynacie czytać fora internetowe i słuchać
konserwatywnych znajomych lub rodziców. Pamiętajcie jednak, że te osoby
najczęściej nie wiedzą nic o niepłodności, poza serwowanymi im medialnymi
frazesami. Jeśli macie wątpliwości co do bezpieczeństwa leczenia - nikt nie
odpowie Wam bardziej kompetentnie, niż lekarz
zajmujący się tym zagadnieniem od wielu, wielu lat.
Pozdrawiam,
Majka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz