poniedziałek, 29 października 2012

Ustawa o in vitro – bądźcie na bieżąco!

Przygotowując się do prowadzenia tego bloga, zaczęłam uważnie śledzić publikacje na temat in vitro i niepłodności w mediach. I dzięki memu małemu rozeznaniu natrafiłam na deklarację premiera, że do końca tego roku ma powstać projekt ustawy o in vitro. Uważam, że każdy zaangażowany w temat powinien uważnie śledzić  postęp sprawy, bo właśnie teraz, gdzieś tam za urzędniczymi biurkami dyskutuje się o tematach bezpośrednio dotyczących par starających się o dziecko.


Żeby było jasne - ustawa o in vitro to coś zupełnie różnego od programu dofinansowania tego zabiegu, o którym pisałam wcześniej :) Program to póki co jednorazowa możliwość skorzystania z pomocy rządowych funduszy, a ustawa będzie obowiązywała przez lata. I właśnie, co ma się w niej znaleźć i do właściwie ma regulować?


Przejrzałam kilka źródeł informujących o tej sprawie, i oto najczęściej pojawiające się kwestie:

W tym momencie nie rozmawia się o tym, czy państwo powinno refundować zabieg in vitro, ale raczej o standardach proceduralnych dotyczących in vitro. A to oznacza, że będzie się debatowało nad takimi czynnikami jak wiek osób starających się o dziecko, ich stan zdrowia, stan portfela, politycy będą starali się wypracować zakazy i nakazy, którym pary starające się o dziecko będą musiały sprostać. Premier przestrzegł, że standaryzacja in vitro ustawami może sporej grupie osób w ogóle odebrać prawo do skorzystania z niej (a przynajmniej w naszym kraju…).

Politycy mają też duży problem z faktem zamrażania zarodków. Konserwatyści chcą całkiem zrezygnować z tej metody, wzorując się na Niemczech. Liberałowie apelują, aby decyzję o tym, czy mrozić zarodki czy nie, zostawić kobiecie oraz zajmującemu się nią  lekarzowi. 

Ponadto to w rękach polityków będzie określenie, ile zarodków powinno się dopuścić do mrożenia.

A mnie osobiście historia ta… mrozi krew w żyłach. To smutne, że tak delikatnymi sprawami zajmują się osoby nie mające pojęcia o problemach par starających się o dziecko. Pozostaje mieć nadzieję, że grupa specjalistów mających radzić naszym politykom to kompetentni lekarze, oraz że Polacy nie zgodzą się na uchwalenie jakichś absurdalnych zapisów.

I dlatego właśnie zachęcam do śledzenia sprawy, postaram się ją krótko i w miarę regularnie relacjonować na blogu J

Majka

PS A propos bycia na bieżąco - oto dzisiejszy wpis z FB Platformy Obywatelskiej :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 
Copyright © Czekając na bobasa