Jak już nieraz mówiłam,
śledzę ostatnio wszelkie medialne nowinki dotyczące niepłodności, in vitro,
macierzyństwa i wszystkich tych tematów, o których do Was piszę :) Nietrudno zauważyć, że
pojęcia ‘bezpłodność’ i ‘niepłodność’ są często mylone.
Spotkałam się nawet z
takim tytułem informacji na jednym z czołowych polskich portali: „Gwałtownie
rośnie liczba bezpłodnych Polaków”. Autorowi chodziło oczywiście o niepłodnych
Polaków. Widząc takie nagłówki trudno się później dziwić, że kobiety słyszące z
ust lekarza wyrażenie „Podejrzewamy niepłodność” wpadają w panikę i spazmy.
Różnica między tymi pojęciami jest fundamentalna i czas ją wyjaśnić!
Główna różnica między nią a bezpłodnością jest taka, że
niepłodność jest uleczalna, a bezpłodność niestety trwale uniemożliwia zajście
w ciążę.
Bezpłodność najczęściej powodowana jest mechanicznymi urazami – wycięciem
macicy, jajników, uszkodzeniami jąder lub nasieniowodów u mężczyzn. Bezpłodność
może być też efektem choroby genetycznej.
Niepłodność z kolei to zaburzenie, które utrudnia poczęcie
potomstwa, ale tego nie uniemożliwia, jest to proces odwracalny. Przyczyn
niepłodności może być bardzo wiele – m.in. wrodzone nieprawidłowości w budowie
macicy, mięśniaki, endometrioza, zespół policystycznych jajników, czy nawet
tyłozgięcie macicy. Wszystkim przyczynom oraz sposobom ich leczenia przyjrzę
się dokładnie w kolejnych notatkach.
Pamiętajmy, że
niepłodność to nie wyrok i starajmy się poprawiać wszystkich, którzy mylą ją z
bezpłodnością. Nawet gdyby byli to dziennikarze znanych portali :)
Pozdrawiam,
Majka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz