Kiedy powinniśmy zacząć
podejrzewać niepłodność? Czy po kilku miesiącach aktywnych i nieefektywnych
starań trzeba zgłosić się do lekarza?
Problem niepłodności
dotyczy aż około 20% polskich par. Często jednak pary starające się o dziecko
niepotrzebnie martwią się na zapas, podejrzewając u siebie niepłodność już po 2
czy 3 miesiącach starań. Wspomniane przeze mnie w poprzedniej notatce ograniczenie
minimum 12 miesięcy aktywnych starań o dziecko dotyczące par, które mogą starać
się o dofinansowanie in vitro, nie wzięło się znikąd.
W literaturze
niepłodność określa się jako brak ciąży
pomimo regularnego współżycia przez czas dłuższy niż rok. Pod pojęciem
‘regularne współżycie” rozumie się staranie się o zajście w ciążę ok 3-4 razy w
tygodniu. Aby zacząć podejrzewać niepłodność po tym czasie, konieczne jest
oczywiście odstawienie wszelkich środków antykoncepcyjnych lub utrudniających
zajście w ciążę. Zaleca się też, by w czasie starań w miarę możliwości
prowadzić spokojny i regularny tryb życia i maksymalnie ograniczyć stres.
Jeśli nie obserwujemy u
siebie żadnych zaburzeń, stosujemy się do powyższych założeń i mimo to wciąż na
teście pojawia się jedna kreska – czas zwrócić się do lekarza o pomoc. Lekarz
po dokonaniu diagnostyki podstawowej (dokonaniu wywiadu, przeprowadzeniu
badania ginekologicznego, USG, badaniu nasienia i ocenie jajeczkowania) razem z
Wami postara się znaleźć przyczynę trudności z zajściem w ciążę.
Powyższe zalecenia
dotyczą głównie par w wieku 20-30 lat, zdrowych i rozpoczynających starania o
dziecko. Istnieją jednak przypadki, w których do lekarza powinniśmy udać się
wcześniej.
Wcześniejsza wizyta
czeka nas na pewno w przypadku jakichkolwiek zaburzeń – hormonalnych, zaburzeń
miesiączki itp. W tym przypadku należy zgłosić się do lekarza od razu, gdy
podjęliśmy decyzję o rozpoczęciu starań.
Parom, które
przekroczyły granicę 30 roku życia również zaleca się wcześniejszą wizytę – po
6 miesiącach nieudanych starań. Czemu? Dlatego, że diagnostyka, przeprowadzenie
badań i stwierdzenie niepłodności oraz jej przyczyn to proces czasochłonny, a
wiek przyszłych rodziców niestety działa na ich niekorzyść.
Pamiętajcie, że
przyczyn utrudniających zajście w ciążę jest wiele, sporą część z nich da się
wyleczyć. Dlatego nawet po roku nieudanych starań nie wpadajcie w panikę –
stres i brak dystansu w podejściu do sprawy tylko pogarsza sytuację. Zdaję
sobie sprawę, że łatwo jest o tym mówić – ale trzeba mówić o tym dużo i głośno,
bo często tak prozaiczna przyczyna jak stres i napięcie potrafi przysporzyć
niepotrzebnych problemów. Dlatego jak zwykle powtarzam, że cierpliwość to
skarb! Jestem z Wami!
Pozdrawiam,
Majka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz